09 listopada 2016

September in pocket album with Gossamer Blue

Hej Kochani! Dzisiaj wracam już do kieszonek :) Tym razem w obiektywie miniony wrzesień ozdobiony listopadowymi zestawami od Gossamer Blue. Wrzesień był baardzo dziwnym miesiącem. Z jednej strony upały jak latem - co bardzo mnie cieszyło bo załapałam trochę promyków na buzi, po tym jak sierpień umknął mi gdzieś spod nosa. Z drugiej strony miesiąc ten nie obfitował w pozytywne wydarzenia. Niestety wylądowałam z małą w szpitalu, co dla mnie skończyło się paskudnym przeziębieniem, które wlekło się przez dwa tygodnie. 

materiały: listopadowe zestawy od Gossamer Blue

Ale nie wszystkie rzeczy były takie okropne. Udało mi się wyrwać z wózkiem na spotkanie z koleżankami, a mała dzielnie spała i nie marudziła przez prawie godzinę więc zdołałam wypić pycha lemoniadę i nacieszyć się towarzystwem dziewczyn. Poczyniłam też pierwsze większe ciuszkowe zakupy dla małej (wcześniej "chodziła" tylko w piżamach i zwykłych bodziakach, bo a) gorąco, b) po co ubierać noworodka w super ubranka skoro jemu ma być wygodnie i ma spać ;) ).


Rozpoczęliśmy też sezon na pumpkin spice latte. Po pobycie w Stanach dla mnie to taka nostalgiczna tradycja, a odkąd otworzyli u nas Starbucksa powiem wam że na jednym latte się nie skończyło ;) I dobrze, zdążyłam się napić po korek, zanim przeskoczyłam na testową bezmleczno, bezjajeczną dietę. Z tej okazji odkrywałam sobie uroki weganizmu, zagryzanego kurczakiem. Ale musze wam powiedzieć że muffinki jakie wykombinowałam są przezafajne! robi się je 15 minut wraz ze zmywaniem miski po cieście i do ich mieszania wystarczy widelec - ten pomysł zostanie ze mną na długo.


A na koniec kilka ulubionych detali :) Od dawna w moim albumie panuje miłość do złotych dodatków. Szczerze, jeszcze z pięć lat temu nie podejrzewałabym siebie o miłość do złotego koloru - nie znosiłam go i lubiłam srebrny. Teraz odmieniło mi się o 180 stopni (pomogła też w tym niestety alergia, gdzie musiałam odłożyć wszystkie srebrne kolczyki i założyć złote).





Uff i to tyle :)
Następnym razem zajrzę tutaj z czymś baardzo jesiennym.
Buźka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz